sobota, 2 kwietnia 2011

pięć z trzydziestu siedmiu

Wiosna wokół coraz bardziej, a ja wywołuję zimowe filmy, bo właśnie niedawno je skończyłam... to jednak strasznie dużo klatek... trzydzieści siedem z Minolty, a blisko czterdzieści z Olka... szczególnie zimą, gdy dzień krótki, a co drugi weekend zajęty... Za to po drodze do domu mam Czechowice... dobre na jesień i na zimę...
Tym razem w ładnym popołudniowym świetle...
 Minolta Dynax 5 i hp5+

2 komentarze:

  1. Perfekcyjne są te zdjęcia. Czemu nie ma Cię jeszcze tutaj: http://www.aparaty.tradycyjne.net/ :)...

    OdpowiedzUsuń
  2. ...wiesz?... w zasadzie nie wiem dlaczego... :)

    OdpowiedzUsuń